Pasja łączy twórczość, wyzwania i romantyzm – nawet ten sentymentalny; konkretność, twardość – nawet tę upartą oraz marzenia po nierealność.

Pasja to moc. Od początku życia salezjańskiego  towarzyszyło mi zdanie Księdza Bosko: Wystarczy, że jesteście młodzi, abym Was bardzo kochał. Wtedy nie zdawałem sobie sprawy, jak bardzo jest ono tożsame ze zdaniem studia di farti amare - spraw, aby Cię pokochano, umieszczonym na krzyżu, który salezjanie otrzymują w czasie ślubów wieczystych, a zapisanym przez Księdza Bosko w 45. rocznicę powstania Oratorium.

Pasja jest moim słowem w każdym jego wymiarze.
Caritas Christi urget nos. [...]

#Wielki Post’ 2024

18 lutego 2024

Sekundy zastanowienia w drodze do Zmartwychwstania. #WielkiPost #Lent #Pasja #Zastanowienia.

I niedziela Wielkiego Postu.

Fot. Jpeter2. Pixabay.com

Z Ewangelii według św. Marka

Duch wyprowadził Jezusa na pustynię. Czterdzieści dni przebył na pustyni, kuszony przez szatana. Żył tam wśród zwierząt, aniołowie zaś Mu usługiwali. Po uwięzieniu Jana przyszedł Jezus do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił: „Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”. [Mk 1, 12-15]

Słówko

W życiu wiele razy doświadczamy wypełnienia się jakiegoś czasu, zakończenia okresu lub osiągnięcia celu. Oczywiście, potem nadchodzi nowe wyzwanie i oczekujemy kolejnego wypełnienia czasu. Podobnie, nawrócenie przychodzi, ale zaraz dostrzegamy coś nowego, co chcemy zmienić lub poprawić. Nawrócenie nie zawsze musi być radykalną zmianą; może być tylko korektą, umocnieniem wyboru lub odsłonięciem kolejnego etapu.

II niedziela Wielkiego Postu.

Fot. Eberhard Grossgasteiger. Pexels.com

Z Ewangelii według św. Marka

Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i zaprowadził ich samych osobno na górę wysoką. Tam przemienił się wobec nich. Jego odzienie stało się lśniąco białe tak, jak żaden wytwórca sukna na ziemi wybielić nie zdoła. I ukazał się im Eliasz z Mojżeszem, którzy rozmawiali z Jezusem. Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: „Rabbi, dobrze, że tu jesteśmy; postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza”. Nie wiedział bowiem, co należy mówić, tak byli przestraszeni. I zjawił się obłok, osłaniający ich, a z obłoku odezwał się głos: „To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie”. I zaraz, potem gdy się rozejrzeli, nikogo już nie widzieli przy sobie, tylko samego Jezusa. A gdy schodzili z góry, przykazał im, aby nikomu nie rozpowiadali o tym, co widzieli, zanim Syn Człowieczy nie powstanie z martwych. Zachowali to polecenie, rozprawiając tylko między sobą, co znaczy powstać z martwych. [Mk 9, 2-10]

Słówko

Myślę, że każdy miał doświadczenie, po którym z radością mógł powiedzieć: dobrze, że tu jestem. Zapewne każdemu też zdarzyła się sytuacja, w której prosił Boga, żeby wszystko odmienił, wybielił czy rozświetlił. Apostołowie doświadczyli jednego i drugiego. Pragnęli zostać tam na górze, jednak Jezus zabrał ich na dół do codzienności, by nie chcieli zmieniać życia cudem, lecz własną wolą, decyzją i działaniem.

III niedziela Wielkiego Postu.

Fot. Abdullah Ghatasheh. Pexels.com

Z Ewangelii według św. Jana

Zbliżała się pora Paschy żydowskiej i Jezus udał się do Jerozolimy. W świątyni napotkał tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie oraz siedzących za stołami bankierów. Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powyrzucał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: „Weźcie to stąd, a nie róbcie z domu Ojca mego targowiska”. Uczniowie Jego przypomnieli sobie, że napisano: „Gorliwość o dom Twój pożera Mnie”. W odpowiedzi zaś na to Żydzi rzekli do Niego: „Jakim znakiem wykażesz się wobec nas, skoro takie rzeczy czynisz?” Jezus dał im taką odpowiedź: „Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo”. Powiedzieli do Niego Żydzi: „Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty ją wzniesiesz w przeciągu trzech dni?” On zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy więc zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus. Kiedy zaś przebywał w Jerozolimie w czasie Paschy, w dniu świątecznym, wielu uwierzyło w imię Jego, widząc znaki, które czynił. Jezus natomiast nie zwierzał się im, bo dobrze wszystkich znał i nie potrzebował niczyjego świadectwa o człowieku. Sam bowiem wiedział, co się kryje w człowieku. [J 2, 13-25]

Słówko

Wszyscy zauważamy przyśpieszenie w przekazie informacji do tego stopnia, że w naszej głowie pojawia się targowisko. To przyspieszanie zabrało nam nie tylko czas na refleksje, ale wręcz na percepcje. To dobrodziejstwo sprawia, że zostaliśmy poniekąd zmuszeni do wydawania szybkich sądów, błyskawicznych ocen, a co za tym idzie częstych pomyłek. Jak więc zadbać o świątynie w sobie?

IV niedziela Wielkiego Postu.

Fot. Luis Dalvan​. Pexels.com.

Z Ewangelii według św. Jana

Jezus powiedział do Nikodema: „Jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego. A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu”.​ [J 3,14-21]

Słówko

Bóg nie potępia tego świata, Bóg nie potępia tego, co ludzkie wręcz zachowuje to, abyśmy łatwiej zobaczyli i zrozumieli prawdę o Nim i Jego miłości. Jeśli jednak my zamkniemy oczy, by nie widzieć Jego i Jego miłości, ogarnie nas ciemność, którą możemy nazwać potępieniem.

V niedziela Wielkiego Postu.

Fot. David Skyrius. pexels.com

Z Ewangelii według św. Jana

Wśród tych, którzy przybyli, aby oddać pokłon Bogu w czasie święta, byli też niektórzy Grecy. Oni więc przystąpili do Filipa, pochodzącego z Betsaidy Galilejskiej, i prosili go, mówiąc: „Panie, chcemy ujrzeć Jezusa”. Filip poszedł i powiedział Andrzejowi. Z kolei Andrzej i Filip poszli i powiedzieli Jezusowi. A Jezus dał im taką odpowiedź: „Nadeszła godzina, aby został uwielbiony Syn Człowieczy. Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto miłuje swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. A kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec. Teraz dusza moja doznała lęku i cóż mam powiedzieć? Ojcze, wybaw Mnie od tej godziny. Nie, właśnie dlatego przyszedłem na tę godzinę. Ojcze, uwielbij imię Twoje”. Wtem rozległ się głos z nieba: „I uwielbiłem, i znowu uwielbię”. Tłum stojący usłyszał to i mówił: „Zagrzmiało!” Inni mówili: „Anioł przemówił do Niego”. Na to rzekł Jezus: „Głos ten rozległ się nie ze względu na Mnie, ale ze względu na was. Teraz odbywa się sąd nad tym światem. Teraz władca tego świata zostanie precz wyrzucony. A Ja, gdy zostanę nad ziemię wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie”. To powiedział, zaznaczając, jaką śmiercią miał umrzeć.​ [J 12,20-33]

Słówko

Paradoks: „zobaczenie na żywo Jezusa, może być przeszkodą w dobrej modlitwie”. (św. Jan od Krzyża). Paradoks: kto kocha życie, traci je; kto go nienawidzi, zachowa je na wieczność. Paradoks zaprasza nas do myślenia i poszukiwania pełnej prawdy, bo tylko pozornie jest sprzeczny sobie.

VI niedziela Wielkiego Postu. Palmowa.

Fot. Pixabay. Pexels.com

Z Ewangelii według św. Marka

Gdy się zbliżali do Jerozolimy, do Betfage i Betanii na Górze Oliwnej, posłał dwóch spośród swoich uczniów i rzekł im: „Idźcie do wsi, która jest przed wami, a zaraz przy wejściu do niej znajdziecie uwiązane oślę, którego jeszcze żaden człowiek nie dosiadał. Odwiążcie je i przyprowadźcie tutaj. A gdyby was kto pytał, dlaczego to robicie, powiedzcie: Pan go potrzebuje i zaraz odeśle je tu z powrotem”. Poszli i znaleźli oślę przywiązane do drzwi z zewnątrz, na ulicy. Odwiązali je, a niektórzy ze stojących tam pytali ich: „Cóż to ma znaczyć, że odwiązujecie oślę?” Oni zaś odpowiedzieli im tak, jak Jezus polecił. I pozwolili im. Przyprowadzili więc oślę do Jezusa i zarzucili na nie swe płaszcze, a On wsiadł na nie. Wielu zaś słało swe płaszcze na drodze, a inni gałązki ścięte na polach. Ci zaś, którzy Go poprzedzali i którzy szli za Nim, wołali: „Hosanna! Błogosławiony Ten, który przychodzi w imię Pańskie. Błogosławione królestwo ojca naszego, Dawida, które nadchodzi. Hosanna na wysokościach!”​ [Mk 11, 1-10]

Słówko

Do Jerozolimy, do Betfage i Betanii na Górze Oliwnej, brzmi jak głos nawigacji wskazującej drogę. Dla Jezusa Jerozolima była celem całej Jego wędrówki, tam miało się wszystko dokonać. Znalezienie celu w swoim życiu pozwala na wybranie właściwej nawigacji. Co jest „Jerozolimą” mojego życia?

Rzym, od dn. 18 lutego 2024 do dn. 24 marca 2024
[Zdjęcie tytułowe: Pixabay. Pexels.com]

Skip to content