Pasja łączy twórczość, wyzwania i romantyzm – nawet ten sentymentalny; konkretność, twardość – nawet tę upartą oraz marzenia po nierealność.

Pasja to moc. Od początku życia salezjańskiego  towarzyszyło mi zdanie Księdza Bosko: Wystarczy, że jesteście młodzi, abym Was bardzo kochał. Wtedy nie zdawałem sobie sprawy, jak bardzo jest ono tożsame ze zdaniem studia di farti amare - spraw, aby Cię pokochano, umieszczonym na krzyżu, który salezjanie otrzymują w czasie ślubów wieczystych, a zapisanym przez Księdza Bosko w 45. rocznicę powstania Oratorium.

Pasja jest moim słowem w każdym jego wymiarze.
Caritas Christi urget nos. [...]

Młodzi duchem

22 października 2013

[…] bo coś w szaleństwie jest młodości
wśród lotu wichru, skrzydeł szumu
co jest mądrzejsze od mądrości
i rozumniejsze od rozumu. [Leopold Staff, Znad ciemnej rzeki]

… ale jesteśmy młodzi duchem, często słyszę takie zapewnienie i zastanawiam się, co ono właściwie oznacza? Kto jest młodym? Co oznacza młodość? Słyszałem, że młodość ma dużo siły i mało doświadczenia, a z mijającymi latami te proporcje wyraźnie się zmieniają, co w bardzo dojrzałym wieku objawia się dużym doświadczeniem i skromnymi siłami. Trudno nie przyznać pewnej racji tej tezie, choć jak to często bywa, znajdujemy także wiele wyjątków od tej reguły.

Jak widzę młodość? Przypuszczam, że z każdym rokiem inaczej. Kiedy byłem uczniem szkoły podstawowej, starym był ktoś, kto miał więcej niż 20 lat – teraz widzę to zupełnie inaczej. Kiedy umiera sześćdziesięcioletni człowiek – słyszę – szkoda, taki młody. Młodość to dynamizm, to otwartość na przyszłość, to przekonanie, że mnie się powiedzie, to wielka wrażliwość na drugiego i wartości: prawdę, sprawiedliwość, piękno, pokój, ekologię i pewnie jeszcze kilka innych wartości.

Wspominany wcześniej brak doświadczenia dotyczy zarówno dobra jak zła i czasami zachęca do działań mających znamiona szaleństwa lub przynajmniej beztroski. Otwartość na przyszłość i wiara w swoje siły buduje codzienny życiowy entuzjazm. Młodość to rozkwitający kwiat, upajający się swoimi barwami, delikatnością, wonią i gracją, z jaką porusza się pod działaniem lekkiego wiatru lub deszczu. Być może ten kwiat nadmiernie eksponuje swoją zewnętrzność, zamiast skrzętnie budować głębię w swoim centrum, ale nikt nie odmawia mu radości, jaką sprawia sobie i daje innym.

Kiedy ogrodnik wchodzi do sadu i widzi ukwiecone drzewa to zapewne ogrania go ogromna radość, cieszy się ich pięknem i z nadzieją spogląda w kierunku jesieni, ale kiedy nadejdą już dni zbiorów, a na drzewach nie znajduje owoców, to posługuje się ewangeliczną podpowiedzią – jeszcze na rok okopię cię, a jeśli nie wydasz owocu, wytnę – po co masz ziemię wyjaławiać.

Nie wiem, co z tego obrazu młodości chcą zatrzymać mówiący: jesteśmy młodzi duchem. Nie mogą powiedzieć: jesteśmy młodzi, bo rzeczywistość wyraźnie weryfikuje tę tezę. Posługują się więc wykrętem – młodzi jesteśmy duchem, tęskniąc za przeszłością, a może za nieśmiertelnością? Zapewne wielu z nas widziało panią w słusznym wieku przybraną w kreację, niby kwiat nastolatki – reakcje są chyba dosyć przewidywalne, podobnie do tych, które budzi widok mężczyzny zaawansowanego w latach a z wyobraźnią przedszkolaka. Młodość ma prawo do rozkwitania, do strojenia się ponad miarę i potrzebę, do wkładania większości sił w zewnętrzny efekt.

Możemy zatrzymać młodzieńczy entuzjazm i idealizm jeśli będzie się to przejawiało w świeżości myślenia i otwartości na nowość. Nadal możemy kochać bliźnich, być wyczulonymi na prawdę, sprawiedliwość, piękno, pokój, ekologię i pozostałe wartości …, ale musimy też podjąć działania, by one stawały się rzeczywistością, by zaistniały, już nie wystarcza młodzieńczy zachwyt – teraz czas na owocowanie. Na obronę młodości dodam, że kwiaty same z siebie także dostarczają pożytku prócz piękna – zanim przerodzą się w owoc – wystarczy małe wsparcie np. pszczoły i już powstaje cudowny miód czy przemyślność mamy albo babci by urodziły się smaczne pączki z różą. Jednak przychodzi czas, w którym oczekujemy owoców nie kwiatów.
Z radością pozostawię kokietowanie młodości tym którzy nie dojrzeli do dorosłości – mam nadzieję, że inni nie zaliczą mnie do tej grupy. Zapraszam wszystkich do otwartości w kontaktach, entuzjastycznego i optymistycznego patrzenia na życie i przyszłości oraz bycia sobą – na miarę posiadanego wieku, z zachowaniem młodzieńczej świeżości. Zapraszam do budowania harmonii tego, kim jesteśmy z tym jakimi jesteśmy.

Trzech znajomych w Perugii w 2014 roku.

[…] Już? Tak prędko? Co to było?
Coś strwonione? Pierzchło skrycie?
Czy się młodość swą przeżyło?
Ach, więc to już było… życie? [Leopold Staff, Młodość]

Co młodość robi z żaru – to starość czyni na rozgrzewkę. [Władysław Grzeszczyk]

Młodość jak siano więdnie. [Mikołaj Rej]

Mężczyźni, póki młodzi, chociaż w myślach zmienni, W uczuciach są od dziadów stalsi, bo sumienni. [Adam Mickiewicz]

Wystarczy, że jesteście młodzi, abym Was bardzo kochał. [św. Jan Bosko]

Ludzie, którzy przyjmują swoją starość, nie robiąc z niej problemu, są młodsi od tych, którzy chcą za wszelką cenę zachować swoją młodość. [Antoni Kępiński]

Prawdziwa młodość to przymiot, który zdobywa się z wiekiem. [Jean Cocteau]

 

Oświęcim dn. 22 października 2013
[Foto 1: Dariusz Bartocha sdb; foto 2. Tomasz Kijowski]

Skip to content