Pasja łączy twórczość, wyzwania i romantyzm – nawet ten sentymentalny; konkretność, twardość – nawet tę upartą oraz marzenia po nierealność.

Pasja to moc. Od początku życia salezjańskiego  towarzyszyło mi zdanie Księdza Bosko: Wystarczy, że jesteście młodzi, abym Was bardzo kochał. Wtedy nie zdawałem sobie sprawy, jak bardzo jest ono tożsame ze zdaniem studia di farti amare - spraw, aby Cię pokochano, umieszczonym na krzyżu, który salezjanie otrzymują w czasie ślubów wieczystych, a zapisanym przez Księdza Bosko w 45. rocznicę powstania Oratorium.

Pasja jest moim słowem w każdym jego wymiarze.
Caritas Christi urget nos. [...]

Przypadki

31 stycznia 2023

​Przypadek całunu

Adwokat i fotograf amator Secondo Pia dnia 28 maja 1898 roku wykonał fotografię Całunu Turyńskiego, a wywołując zdjęcia w ciemni, zamiast negatywu zobaczył pozytywnie ukazaną postać z całunu. W ten sposób odkrył wizerunek Jezusa. Przypadek?

Tak o tym opowiadał: „Całkowicie pochłonięty praca w mojej ciemni doznałem silnego wzruszenia, które wprost odjęło mi mowę. Jako pierwszy mogłem oglądać Święte Oblicze, które pojawiło się na kliszy z taką wyrazistością, że wprost zamarłem”.
Secondo Pia Urodził się w Astii a zmarł w Turynie, prawie tak samo, jak św. Jan Bosko. Co nawiązując do daty 1898, brzmi jak przysłowiowy przypadek.

Przypadek salezjanów

Ksiądz Franciszek Trawiński 15 sierpnia tego samego 1898 roku, w którym Secondo Pia zrobił zdjęcie, przybył do Oświęcimia, rozpoczynając organizację dzieła wychowawczego. Ksiądz Jędrzej Knycz jako proboszcz parafii w Polance Wielkiej k. Oświęcimia poważnie zachorował. Znając z francuskojęzycznego biuletynu salezjańskiego świętość życia i dzieła ks. Bosko, poprosił go listownie o wyproszenie łaski zdrowia. W odpowiedzi ks. Bosko zapewniał go o wyzdrowieniu za wstawiennictwem Matki Bożej Wspomożenia Wiernych oraz polecał założone przez siebie zgromadzenie pamięci proboszcza.[1]

Prałat Knycz, pragnąc odnowić zrujnowany kościół p.w. Świętego Krzyża złożył ofertę paru zgromadzeniom, które jednak odmówiły przybycia do Oświęcimia. Napisał więc list (11.11.1895) do ówczesnego Przełożonego Generalnego Salezjanów ks. Michała Rua i otrzymał pozytywną odpowiedź (przypadek?), ale odłożoną na 4 lata z powodu braku personelu.
Ksiądz Michał Rua wysłała swojego delegata, by załatwił sprawy w Miejscu Piastowym i tak Mojżesz Veronesi zagościł w Oświęcimiu (06.06.1897).

Przypadek 300. rocznicy

W oktawę Bożego Ciała na zakończenie nabożeństw różańcowych 31 maja 1894 roku odbywał się procesja po oświęcimskim rynku. W czwartym oknie na północnej stronie ruin podomikańskiego kościoła objawiła się Matka Boża. Zjawisko to w postaci cienia, miejscami jaśniejszego, widziane było przez wielu przez następne dni. [2]

Zainteresowało to proboszcza parafii p.w. Wniebowzięcia Matki Bożej w Oświęcimiu i w najbliższą niedzielę ogłosił, że na uczczenie 300. rocznicy kanonizacji św. Jacka Odrowąża (1594-1894. Przypadek?) postanowił odkupić i wyremontować renesansową kaplicę św. Jacka stojącą w bezpośrednim sąsiedztwie ruin kościoła.

Przypadek Meloarte

Poszukiwałem zespołu na wieczór Wdzięczności dla dobrodziejów, współpracowników i sympatyków Dzieła Salezjańskiego w Oświęcimiu, organizowanego w okolicy uroczystość św. Jana Bosko. W roku 125. rocznicy przybycia salezjanów do Oświęcimia wieczór ten miał być szczególny. Czas płynął, więc były już wstępne ustalenia, propozycje zespołów, ale nadal poszukiwaliśmy optymalnego rozwiązania. Jednej niedzieli zachorował znajomy proboszcz i trzeba było zastąpić go. Akurat tej niedzieli miał w tej parafii, też zbiegiem okoliczności, koncert młodzieżowy zespół Meloate z Wadowic. Dla mnie był wymarzonym na Wieczór Wdzięczności i tak się stało.

Przypadek przypadków

Przypadki przypadkami raczej wolałbym znaleźć inną pointę. Zacznę od cytatu Martina Luthera Kinga:

Jeśli nie potrafisz latać, biegnij. Jeśli nie potrafisz biegać, chodź. Jeśli nie potrafisz chodzić, czołgaj się. Cokolwiek jednak robisz, poruszaj się do przodu.

Nie chodzi o to, by szukać zbiegów okoliczności lub nie przyznawać się, że one wstępują. Raczej wolę widzieć, że każdy krok w przód, każde nowe doświadczenie, każda nowa wiedza może nas rozwinąć a na pewno ubogacać i inspirować do tego, co uczynimy w najbliższej przyszłości.

[1] Waldemar Żurek. Szkoły salezjańskie w Oświęcimiu, Wydawnictwo KUL, s.28
[2] Tamże s.25

 

Oświęcim, dn. 31 stycznia 2023
[Fot. Marcin Komajda]

Skip to content