Pasja łączy twórczość, wyzwania i romantyzm – nawet ten sentymentalny; konkretność, twardość – nawet tę upartą oraz marzenia po nierealność.

Pasja to moc. Od początku życia salezjańskiego  towarzyszyło mi zdanie Księdza Bosko: Wystarczy, że jesteście młodzi, abym Was bardzo kochał. Wtedy nie zdawałem sobie sprawy, jak bardzo jest ono tożsame ze zdaniem studia di farti amare - spraw, aby Cię pokochano, umieszczonym na krzyżu, który salezjanie otrzymują w czasie ślubów wieczystych, a zapisanym przez Księdza Bosko w 45. rocznicę powstania Oratorium.

Pasja jest moim słowem w każdym jego wymiarze.
Caritas Christi urget nos. [...]

Nie magiczność chwili

19 września 2013

… światło Boże ukazało się jako szlak, jako gwiazda, która przewodzi na drodze prowadzącej do odkryć. Gwiazda mówi więc o cierpliwości Boga wobec naszych oczu, które muszą się przyzwyczaić do Jego blasku.  [Encyklika Lumen Fidei, nr 35]

Czytając ten fragment encykliki o wierze, pomyślałem o dobroci Boga, który dawkuje swoją przeogromną światłość, gwiazdka po gwiazdce, byśmy mogli swoimi słabymi zmysłami dostrzec cokolwiek. Patrząc w słońce – mimo że tak wiele światła do nas dociera – przestajemy cokolwiek widzieć. Odniosłem ten obraz do pojedynczej chwili, której czasami przypisujemy przeogromną, dziś nader często nazywaną magiczną moc. Oto tego dnia, na tej modlitwie, w tym sanktuarium, w spotkaniu z tym człowiekiem – to się stało, wszystko się zmieniło, wszystko zrozumiałem.

Przez analogie do gwiezdnego i słonecznego światła – dostrzegając naukową słabość tego przykładu, bo przecież Słońce też jest gwiazdą – chcę dostrzec tę jedną chwilę jak kroplę, która dopełnia puchar i dostrzegamy, że oto się wyplenił. Albo jak iskrę, która rozpoczyna proces, by za jakiś czas stać się wielkim płomieniem.
Chcę ująć się za tymi wszystkimi iskrami, które muszą nastąpić, by wreszcie ogień zapłonął i za tymi wszystkimi kroplami, które musiały znaleźć się w pucharze, by ta ostatnia zupełnie niezasłużenie była tą dopełniającą.

Nie ma co czekać na tę jedyną kropelkę. Warto dzień po dniu sięgać po każdą kroplę. Każda dobra myśl, każdą modlitwą, każda strona bardzo dobrej książki, każda dobra rozmowa, każde spotkanie z Chrystusem – buduje tego, kim jestem. Zatroszczmy się o to, jakim światem się otaczamy, co zajmuje moje myśli, marzenia, plany. Z nich zbudujemy siebie gotowego przyjąć to, co zwieńczy dzieło. Budujmy z małych gwiazd potęgę słonecznego światła, zamiast czekać na tę „magiczną” chwilę, która przyniesie całe światło za jednym razem – bo ona nigdy nie nastąpi, a jeśli nawet miałaby nastąpić, to być może przegapimy to mgnienie chwili lub światło dotrze do nas, nie przygotowanych, z taką siłą – że nas przytłoczy. Dostrzegając piękno każdej małej chwili, zobaczymy oszałamiający blask tych wielkich. Powodzenia w zdobywaniu małych chwil.

Tekst ten był recenzowany, zanim go opublikowałem, stąd jest szczególnie dedykowany osobie recenzującej.

 

Kraków dn. 19 września 2013
[Foto: Gabriela Płonka; foto 2: Grzegorz Chruścicki]

Skip to content